Dobry seks dla kobiety, czyli jaki?

Mężczyźni uważają, że w seksie najważniejszy jest orgazm. Stąd, w trosce o przyjemność partnerki, często pada pytanie: „czy miałaś orgazm, kochanie?”. Okazuje się, że panie mają nieco inne podejście do tych spraw. Czy rzeczywiście liczy się tylko orgazm? A może jest coś ważniejszego?

O kobiecych orgazmach krążą legendy. Jedni twierdzą, że to właśnie on jest najważniejszy, inni z kolei mówią, że najważniejsza jest bliskość. A czego oczekują w łóżku przedstawicielki płci pięknej? Czy rzeczywiście chodzi tylko o szczytowanie?

Niektórzy seksuolodzy utożsamiają ze sobą pojęcia orgazm i satysfakcja seksualna. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, czym jest to pierwsze pojęcie. Okazuje się jednak, że niektórym paniom do szczęścia w łóżku wystarczy wyłącznie satysfakcja seksualna, która wiąże się z przyjemnością emocjonalną i poczuciem bliskości. Gdy czujemy się kochani, a przy okazji sprawiamy radość partnerowi, czujemy się spełnieni i akceptowani. Ale nie tylko kobiety mogą czuć spełnienie bez orgazmu. Panowie mogą to osiągnąć pieszcząc ukochaną.

Zdarzają się też sytuacje, w których orgazm jest kłopotliwy, np. gdy ulegliśmy chwilowej pokusie i przespaliśmy się z byłym partnerem, choć tak naprawdę tego nie chcieliśmy. Niechęć może budzić także szczytowanie podczas zachowań, których nie akceptujemy, np. podczas seksu grupowego czy analnego. Ciało przeżywa przyjemność, ale mózg odbiera to jako dyskomfort. Niekontrolowane szczytowanie może powodować też wstyd. Przykładowo, gdy dojdzie do niego podczas jazdy na rowerze lub na siłowni. Naukowcy nazywają ten stan rozszczepieniem orgazmu – ciało odczuwa coś innego niż mózg.

W czasach emancypacji problem przedwczesnego orgazmu dotyka nie tylko mężczyzn. Nie tylko nie daje on satysfakcji, ale wręcz frustruje. Gdy następuje on już podczas pierwszych ruchów, dalsza penetracja może sprawiać kobiecie ból. Co jest tego przyczyną? Według seksuologów winne są filmy pornograficzne. Panie, które napatrzą się na aktorki porno, same próbują być jak one, w konsekwencji przesadzają z ekspresją seksualną. Na początku udają ogromne podniecenie, ale tak naprawdę nie czują jeszcze rozkoszy z pieszczot partnera. Często są zaskoczone szybkim orgazmem, bo psychika jeszcze nie zaczęła, a ciało już skończyło. W ten sposób nie ma frajdy ze szczytowania.

Mężczyźni bardzo często martwią się, że ich partnerki nie zawsze dochodzą. Warto im wytłumaczyć, że kobiecie nie zawsze do szczęścia jest potrzebny orgazm i wyjaśnić, że same pieszczoty i uczucie, że są kochane, często im wystarczą.